Jak zacząć prasować kwiaty?

Zacząć jest zawsze najtrudniej. Nie zliczę, ile razy w życiu zaczynałam coś, żeby za chwilę rzucić to w kąt. Tak było z bieganiem, robieniem na drutach, wyszywaniem na tamborkach, tworzeniem makatek, lamp z betonu (tak, tak, zrobiłam nawet kilka!). Szczęśliwie, ten scenariusz nie powtórzył się przy kwiatach. Przeciwnie – fascynacja zamieniła się w pasję, a pasja w sposób na życie.


Jak więc zacząć, żeby prasować dobrze? Jak nie popełniać podstawowych błędów?
Postaram się wyjaśnić to w kilku akapitach.

Niezbędne do rozpoczęcia pracy z kwiatami są:
- kwiaty,
- drewniana prasa,
- pęseta,
- przekładki kartonowe,
- materiały wchłaniające wilgoć,
- morze cierpliwości.

Masz już wszystkie powyższe elementy? Świetnie. Poniżej umieszczam kilka wskazówek, które pomogą ci zacząć.

KWIATY
Bardzo ważne jest, by nie wkładać do prasy kwiatów mokrych. Nie ścinaj ich rano czy wieczorem, kiedy pokrywają się rosą.  Nie zbieraj ich zaraz po deszczu, ani w dzień, kiedy w powietrzu panuje duża wilgotność. To ona jest pierwszym wrogiem twoich sukcesów w prasowaniu. By kwiaty, które chcesz umieścić w prasie, uprasowały się pięknie, szukaj takich okazów, które dopiero co rozkwitły. Nie korzystaj z kwiatów już przekwitających, zmęczonych, uszkodzonych. Pamiętaj – nie każdy kwiat będzie z Tobą współpracował i na to trzeba się przygotować. Jeśli jesteś początkujący w tej kwestii - warto rozpłatkować większe i bardziej mięsiste kwiaty. Zmniejszasz w ten sposób ryzyko, że w prasie rozwinie się pleśń.

PRASA
Moją pierwszą prasę kupiłam na Amazonie od amerykańskiej firmy Berstuk, z którą co jakiś czas mam okazję współpracować. Berstuk tworzy bardzo dobre jakościowo prasy, w różnych rozmiarach i cenach, dlatego polecam je z czystym sercem. Ale… prawda jest taka, że nie potrzebujesz kupować prasy, by pracować z kwiatami. Z powodzeniem (i taniej!) zrobisz to samodzielnie (co opiszę w osobnym poście). W skrócie: potrzebujesz dwie deski, wiertarkę, cztery długie śruby i tyle samo motylków. Prasa to bardzo proste urządzenie. Ale jakie wspaniałe!

PĘSETA

Nie wyobrażam sobie pracy z kwiatami bez pęsety precyzyjnej. Nie szukaj wymyślnych sprzętów. Wystarczy kilkanaście złotych, by kupić pęsetę, która posłuży ci przez lata. Najważniejsze, żeby była lekka i dobrze leżała w dłoni. Będzie twoim najbliższym przyjacielem w prasowaniu. Po co jest potrzebna? Kwiaty, które będziesz wyciągać z prasy, potrzebują delikatności. Odradzam wyciąganie ich ręką. Łatwo wtedy uszkodzić delikatne płatki, a przecież nie po to prasujemy kwiaty, żeby podczas opróżniania prasy wyrzucać je do śmietnika. Pęsetą wyciągamy więc kwiaty i inne rośliny i umieszczamy je w bezpiecznym i suchym miejscu.
 

PRZEKŁADKI KARTONOWE
Przekładki są niezbędne, by kwiaty były odpowiednio płaskie oraz by nie przekazywały sobie wzajemnie wilgoci. Nie polecam używać tektury falistej. Kiedy zakręcasz motylki w prasie, deski zbliżają się do siebie ściskając to, co jest pomiędzy nimi. Jeśli umieścisz w prasie tekturę falistą zwykle odbije się ona na twoich kwiatach pozostawiając na nich nieestetyczne paski. Bardzo dobrze sprawdzi się za to tylna okładka od bloku technicznego czy rysunkowego, albo papier o gramaturze powyżej 300g. Elementy kartonowych pudeł również, ale pod warunkiem, że są całkowicie gładkie.
 

MATERIAŁY WCHŁANIAJĄCE WILGOĆ
Ten element prasowania może wyzwolić w Tobie pokłady kreatywności. Testuj i baw się materiałami. Możesz użyć papierowych (lub innych) ręczników (ale bez wzorów! Tak samo jak w przypadku przekładek – odbiją się na kwiatach, a tego bardzo nie chcemy). Możesz korzystać ze starych zapisanych kartek do drukarki (lub nowych), możesz użyć filcu, gąbek. Najpopularniejszym (i wciąż najtańszym) materiałem wchłaniającym wilgoć są właśnie kartki do drukarki. Nie prasuj kwiatów w książkach z domowej biblioteczki. Wilgoć z kwiatów zawsze niszczy książki. Co najważniejsze – bez względu na to, jaki materiał wybierzesz – kwiaty w prasie trzeba przeglądać. W początkowym etapie prasowania codziennie (rzadziej w przypadku kwiatów polnych, duuużo częściej w przypadku bukietowych). Kartki należy wymieniać. Wilgotne odkładasz do wyschnięcia, a w prasie umieszczasz suche. To bardzo istotne, bo – jak już wspomniałam na początku – wilgoć jest pierwszym wrogiem Twojego sukcesu. To przez nią w roślinach rozwija się pleśń. Taki kwiat (oraz materiały wchłaniające wilgoć, które miały z nim styczność) należy wyrzucić.
 

MORZE CIERPLIWOŚCI
A ta cnota będzie ci potrzebna, kiedy będziesz czekać, aż pierwsze kwiaty z prasy całkowicie się uprasują. Ja zupełnie nie mogłam się doczekać. Zależnie od pory roku i rodzaju kwiatów potrwa to od tygodnia do nawet dwóch miesięcy. Kwiat dobrze uprasowany nie roluje się pod palcami, nie jest mokry i lepki oraz… brązowy. Co zrobić, jeśli taki się zdarzy? Nie poddawać się. Testować siłę nacisku prasy, częstotliwość wymiany materiałów wchłaniających, długość prasowania.

 

Powodzenia! Czeka Cię pasjonująca przygoda!

Czesc__Robicie_czasem_podsumowaniaJa_dlugo_nie_bylam_ich_fanka_ale_dzis_widze_ze_to_dobry_nawyk_Bo_trzeba_zatrzymac_siejpg Czesc__Robicie_czasem_podsumowaniaJa_dlugo_nie_bylam_ich_fanka_ale_dzis_widze_ze_to_dobry_nawyk_Bo_trzeba_zatrzymac_siejpg